piątek, 14 grudnia 2018

Ciasto marchewkowe


W ramach rozgrzewki przed świątecznymi wypiekami proponuję ciasto marchewkowe odrobinę niestandardowe - z mąki żytniej i gryczanej ;). Trochę jeszcze jesienne, a trochę już świąteczne, bo pachnące cynamonem. Do jego przygotowania wykorzystałam pozostałości z wyciskania soku z marchewek i jabłek, ale równie dobrze możecie te składniki zetrzeć na tarce. I od razu uprzedzam - jeśli jesteście fanami słodszych deserów, od razu zwiększcie ilość ksylitolu w przepisie :).

Składniki (na tortownicę o średnicy ok. 22 cm):

- 3 marchewki
- 1 jabłko
- 1 szklanka mąki gryczanej
- 1 szklanka mąki żytniej 
- 3 jajka
- 0,5 szklanki oleju
- 1 szklanka jogurtu naturalnego
- 3/4 szklanki ksylitolu (lub więcej - można spokojnie dodać 1 szklankę, nie będzie za słodkie)
- po jednej garści orzechów pekan (lub włoskich) i nerkowców (opcjonalnie, ale polecam dodać)
- 1 łyżeczka cynamonu (lub więcej)
- 1 łyżeczka sody
- 10-12 orzechów pekan lub włoskich do dekoracji

Polewa: 

- 125 g kremowego serka (np. Philadelphia, ja użyłam serka z Mlekovity) 
- 1 łyżka miękkiego masła
- 2 łyżki syropu daktylowego (lub więcej)

Piekarnik rozgrzać do 180°C. Marchewki i obrane jabłko zetrzeć na tarce lub wykorzystać pulpę pozostałą z wyciskania soku z marchewek i jabłka. Orzechy pekan/ włoskie i nerkowce rozdrobnić w moździerzu (nie za mocno - tak, aby pozostały większe kawałki). Wszystkie składniki wymieszać w misce mikserem lub łyżką. Masę przełożyć do tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia, piec przez ok. 1 h. Ciasto wyjąć i wystudzić. Przygotować polewę: serek, masło i syrop daktylowy zmiksować na gładką masę (polecam spróbować w trakcie i ewentualnie dodać więcej syropu daktylowego), posmarować wierzch ciasta i udekorować pozostałymi orzechami. 

5 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. wilgotne i pełne orzechów - idealne! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jesteśmy wielkimi fankami ciast na mące gryczanej :D Przepysznie wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super napisane. Musze tu zaglądać częściej.

    OdpowiedzUsuń