poniedziałek, 9 października 2017

Październikowy Health Box


Większość z Was zapewne słyszała o różnego rodzaju pudełkach subskrypcyjnych. Jest to nic innego jak zestaw produktów (np. kosmetyków, słodyczy, herbat, książek, gadżetów dla pupili, zabawek dla dzieci - powstaje tego coraz więcej, jest w czym wybierać), które zamawiamy w subskrypcji miesięcznej - do nas należy wybór, czy chcemy takie pudełko dostać tylko raz, czy np. otrzymywać je przez trzy miesiące z rzędu. Cena zależy od długości subskrypcji jaką wybraliśmy - wiadomo, im więcej, tym taniej :). Za każdym razem dostajemy inny zestaw produktów, jednak w większości przypadków nie znamy dokładnej zawartości naszego pudełka. Moim zdaniem jest to jedna z przyczyn coraz większej popularności tego typu zestawów. Zawsze jest to dla nas jakaś niespodzianka... bo kto nie lubi dostawać prezentów? :). 

Health Box jest moim pierwszym i jedynym pudełkiem subskrypcyjnym, które zamawiam regularnie od ponad roku. Zawsze intrygowały mnie box'y z kosmetykami, ale miałam obawy, że trafię na coś, czego nigdy nie będę używać, więc wolałam nie ryzykować z ich zakupem. Gdy tylko na rynku pojawił się wariant ze zdrową żywnością, wiedziałam, że muszę go wypróbować. Co miesiąc otrzymuję pudełko, w którym znajduje się minimum 6 pełnowartościowych produktów. Jeśli mamy jakieś nietolerancje pokarmowe, możemy taką informację podać podczas składania zamówienia - zawartość naszego boxa zostanie odpowiednio zmodyfikowana, abyśmy nie otrzymali czegoś, co mogłoby przyprawić nas o ból brzucha. Mimo, że unikam produktów z białym cukrem, postanowiłam zamówić wersję bez zmian. To, czego nie mogę zjeść, zawsze chętnie przygarną rodzice :). 

Staram się być na bieżąco z wszelkimi nowościami na rynku zdrowej żywności, dlatego nie tak łatwo mnie zaskoczyć. Produkty, które dostaję co miesiąc w Health Box'ie są bardzo zróżnicowane. Zwykle większość z nich jest mi znana, czasami po prostu uzupełniam zapasy, jednak zawsze znajdzie się coś, co sprawia, że chcę zamówić kolejne pudełko :). Kilka przykładów tego, co do tej pory otrzymałam od Health Box'a: Prażone migdały z ksylitolem, papryczką chili i solą himalajską, Makaron z Grochu Fabijańscy, Olej Słonecznikowy Green Spoon, Płatki z Teffu Vita Natura, Syrop Daktylowy Vita Natura, Krem Warszawski, Karob Frescana, Mąka kokosowa Frescana, Erytrol Jawo, Hummus Cytrynowy VegaUp. 

W tym wpisie chciałabym podzielić się z Wami zawartością październikowego boxa:


1. Rodzynki w surowej czekoladzie Cocoa - produkty tej firmy są mi znane i lubiane :). Od czasu do czasu pozwolę sobie na spróbowanie takich słodkości, jednak tym razem rodzynki zostały w domu. 

2. Niesolone, surowe, łuskane orzechy pistacjowe - muszę przyznać, że są świetne. W końcu można poczuć prawdziwy smak pistacji, który nie jest zagłuszony ogromną ilością soli. Powiedziałabym, że takie wyłuskane są idealne do ciasta, ale nie ma co się oszukiwać - zjem wszystkie prosto z opakowania :).


3. Borówka liofilizowana Frupp - liofilizowane owoce mają bardzo ciekawy smak, zdecydowanie inny od tych suszonych tradycyjną metodą. Borówek nie miałam jeszcze okazji spróbować, więc przypasowały mi idealnie. 

4. Krem Warszawski Śniadaniowy - Kremu Warszawskiego chyba nie muszę nikomu przedstawiać, jednak ten był dla mnie bardzo miłym zaskoczeniem. Jest to nowy wariant smakowy, dostępny na razie tylko dla klientów Health Box'a. W swoim składzie zawiera migdały oraz liofilizowane truskawki. Nie myślałam, że może być tak dobry jak wersja czekoladowa... a jednak, ledwo powstrzymałam się przed zjedzeniem więcej niż jednej łyżeczki :).


5. Mąka z ciecierzycy Jawo - w tym przypadku uzupełniłam zapasy. Mąkę z ciecierzycy można wykorzystać np. do zrobienia czekoladowego ciasta z czerwonej fasoli

6. African Mango Boca Botanica - jest to produkt, którego zupełnie się nie spodziewałam. Był to gratis do edycji październikowej. Podchodzę raczej z dystansem do wszelkich suplementów diety, mam jednak nadzieję, że w składzie jest faktycznie to, co producent deklaruje na opakowaniu. Na etykiecie znajduje się informacja, że jest to ekstrakt z pestek Irvingia gabonensis, który ,,usprawnia naturalny proces spalania tkanki tłuszczowej" oraz ,,pomaga ograniczyć apetyt oraz łaknienie na cukry'' i ,,wspomaga metabolizm". Mój organizm raczej nie potrzebuje takich ,,wspomagaczy", więc ten produkt również został w domu.

7. Pełnoziarniste kukurydziane wafle w polewie kakaowej - specjalnie zostawiłam je na koniec. Byłoby to chyba niemożliwe, gdyby wszystkie produkty zawsze idealnie trafiały w mój gust. Wafle kukurydziane zapowiadały się raczej przeciętnie, gdybym nie spojrzała na ich skład. Poza aromatami i barwnikami w polewie kakaowej, znalazł się tam również olej palmowy... no niestety, do miana ,,zdrowego" bardzo mu daleko. Jest to jedyny produkt, który moim zdaniem nie powinien znaleźć się w tym pudełku. Ale jak to mówią, jeszcze się taki nie urodził, co by wszystkim dogodził :).

Health Box jest pudełkiem, które idealnie sprawdzi się w przypadku osób dopiero poznających  zdrową, czy też nietypową żywność. Bardziej obeznani z tematem również znajdą w nim nowe, ciekawe produkty. Szczególnie, że od niedawna Health Box stawia na odkrywanie nowości dopiero pojawiających się na rynku. Czasami zdarzają się przekąski, które nie do końca mi odpowiadają, jednak ze zdecydowanej większości produktów jestem zadowolona. Cena takiego boxa na jeden miesiąc wynosi 44,99 zł plus koszty przesyłki. W przypadku subskrypcji trzymiesięcznej jedno pudełko kosztuje 40 zł. 

A czy Wy zamawiacie pudełka subskrypcyjne?

17 komentarzy:

  1. Fajny taki box, zawartość mi się bardzo podoba:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystko z tego boxa bym przygarnęła (no, oprócz wafli i spalacza) <3 Interesujący jest ten Krem Warszawski z truskawką :)

    Dla mnie na chwilę obecną takie pudełko to zbędny wydatek, ale gdybym dysponowała innym budżetem, to z pewnością bym była subskrybentką :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz wprowadzili też opcję samodzielnego dobierania produktów do pudełka więc można truskawkowy Krem Warszawski zamówić :)

      Usuń
  3. krem warszawski śniadaniowy - wspaniały. przyznaję się, że ja jeszcze nie zamawiałam : )

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszystko wygląda super, zawartość pudełka bardzo by mnie ucieszyła, a zwłaszcza te pistacje :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie zamawiam żadnych tego typu pudeł, myślę, że to, które prezentujesz jest jednak jedną z lepszych opcji :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Super box, dla każdej z tych rzeczy miałabym wykorzystanie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetna zawartość boxu :) Uwielbiam niesolone pistacje <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Nigdy jeszcze nie zamówiłam takiego pudełka. Cena nie jest jakaś wygórowana, więc choć raz można spróbować. Choćby dla niesolonych pistacji (jeśli miałoby się szczęście znaleźć je w pudełku). Nie tylko dzieci mają frajdę z rozpakowywania paczek, dorośli także. Ja uwielbiam, nawet jeśli znam zawartość:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na stronie Health Box'a jest też od niedawna możliwość skomponowania własnego pudełka :)

      Usuń
  9. Tego kremu chcemy najbardziej spróbować :D A pistacje z tej firmy są boskie! Miałyśmy i też cudem nie zjadłyśmy całej paczki na raz :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam właśnie dylemat czy zjeść je do końca prosto z paczki czy jeszcze do czegoś resztę wykorzystać, ale długo już nie wytrwają 😁

      Usuń
    2. My zrobiłyśmy z nich zielony tort i połączyłyśmy pistacje z kokosem :D To było genialne połączenie :D

      Usuń
  10. Z przyjemnością spróbowałabym tego kremu :)

    OdpowiedzUsuń
  11. O taki healthy box to świetna opcja :) Jeszcze nie zamawiałam, ale coraz bardziej się do tego przekonuję - chciałabym nieco zmienić swój sposób odżywiania się i wzbogacić moją dietę o zdrowsze produkty, więc to chyba rozwiązanie w sam raz dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze warto wypróbować, chociaż na jeden miesiąc, można poznać nowe, ciekawe produkty :).

      Usuń
  12. uwielbiam tą markę

    https://hyggelifestyle.wordpress.com/

    OdpowiedzUsuń